Moja córka jest niejadkiem do kwadratu. Nie ma właściwie niczego, co by naprawdę lubiła zjeść. W ogóle czynność jedzenia to dla niej strata czasu. Wymyślam więc różności, żeby przemycić trochę witamin i wartości odżywczych w tych symbolicznych ilościach jedzenia, które trafia do jej brzuszka. Tym razem powstały fajne kotleciki, więc zachęcam do wypróbowania, nie tylko dla dzieciaków.
Przepis własny
Składniki:
3 czubate łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
150 g dorsza (można użyć innej)
1 mała cebula
3 garście włoszczyzny drobno pokrojonej (użyłam mrożonej)
koperek
sól, czosnek, pieprz
bułka tarta
odrobina oleju rzepakowego
Rybę lekko odmrażamy. Cebulę drobno kroimy i delikatnie podsmażamy, dorzucamy rybę, przykrywamy patelnię i podduszamy aż ryba całkiem zmięknie. Następnie wrzucamy warzywa, przyprawy i wszystko razem dusimy do miękkości. Ryba się nam rozpadnie na drobne kawałki. Kaszę jaglaną gotujemy w lekko osolonej wodzie. Przestudzoną rybę i kaszę wrzucamy do blendera i odrobinę rozdrabniamy (nie robimy całkowitej papki). Z powstałej masy formujemy w dłoniach kulki, obtaczamy w bułce, kładziemy na rozgrzany tłuszcz i delikatnie spłaszczamy. Smażymy tylko do uzyskania złotego koloru panierki. Z podanych składników wychodzi 6 kotlecików.
Smacznego!
Przepis bierze udział w akcji
Wyglądają smakowicie, muszę ich spróbować. Może na stałe zagoszczą w mojej diecie :D
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę abym miała okazję jeść takie danie rybne ale jak nadarzy się okazja to na pewno spróbuję. Jestem zdania, że na pewno bardzo smaczne produkty rybne można dostać w https://mowisalmon.pl/produkty/ i ja właśnie najczęściej zamawiam tam łososia.
OdpowiedzUsuń