Uwielbiam
ciasta drożdżowe pod każdą postacią i z każdym dodatkiem, czy to na słodko, czy
na słono. Pizza jest w ogóle poza wszelką konkurencją ;-) Najgorsze w tym
wszystkim jest to, że jak mnie dopadnie myśl np. o drożdżówkach z owocami, to
nie jestem w stanie się jej pozbyć aż cała kuchnia nie wypełni się zapachem
pieczonego ciasta. Ot, słodziutkie słabostki… :-)
Zapraszam na jedną z nich – malutkie drożdżówki z truskawkami i kruszonką.
Przepis
własny
Składniki
Ciasto
600 g mąki
tortowej
1,5 opakowania
drożdży suszonych
½ szklanki
cukru
½ łyżeczki
soli
100 g margaryny
200 ml mleka
kokosowego (lub zwykłego)
Nadzienie
truskawki
(lub inne owoce)
Kruszonka
2 czubate łyżki
wiórek kokosowych
2 łyżki
margaryny lub masła
2 łyżki
cukru
1–2 łyżki
mąki
Składniki
suche dokładnie mieszamy drewnianą lub plastikową łyżką (albo dłonią) w wysokiej
misce. Mleko podgrzewamy delikatnie, margarynę topimy. Ciepłe, ale nie gorące,
wlewamy powoli do sypkich składników i wyrabiamy ciasto aż będzie jednolite i
będzie swobodnie odchodzić od rąk. Jeśli trzeba, można dosypać odrobinę mąki. Odkładamy w misce przykrytej ściereczką w
ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ok. 2 godzinki).
Truskawki
myjemy, obieramy i większe przekrawamy na pół.
Składniki na
kruszonkę wrzucamy do miseczki i łączymy ze sobą. Ma być sypka.
Wyrośnięte
ciasto dzielimy na 2 części. Delikatnie wałkujemy każdą na grubość ok. 1,5 cm.
Wykrawamy (np. szklanką lub większą foremką do ciastek) placuszki, przekładamy
na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, na każdy placuszek kładziemy
truskawkę lub jej połówkę (zależy od wielkości) i wciskamy w ciasto. Posypujemy
odrobiną kruszonki. Odstawiamy całą blachę drożdżówek na kilka minut, aby
ciasto odpoczęło. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 190 stopni. Pieczemy do
uzyskania złotego koloru (u mnie ok. 15 minut). Odstawiamy do ostygnięcia. Wyszło mi 3 blachy małych drożdżóweczek.
W taki sam
sposób można zrobić drożdżówki z rabarbarem, czereśniami lub innymi dowolnymi
owocami. Są pyszne i długo mięciutkie, jeśli schowamy je do pojemnika. Idealne na
każdą okazję :-)
Smacznego!
Urocze, i z pewnością bardzo smakowite!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez takie smakowitości moje odchudzanie, w przeciwieństwie do Twojego, jest fikcją ;-)
Usuń