Tym razem proponuję wykorzystać pesto paprykowo-szpinakowe do makaronu. Jest to doskonałe połączenie na romantyczną
kolację lub wieczór wspomnień z niedawnego wyjazdu np. do Toskanii
(marzy mi się taka podróż). Zwykle zanim wymieszam pesto z makaronem
podgrzewam je z bonusową porcją oliwy (np. 2 łyżki) albo z 2 łyżeczkami
mascarpone (wtedy jest bardziej kremowe). Posypujemy potrawę tartym
parmezanem, który doda jej wyrazistości. Gorąco polecam.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli zostawisz czasem kilka słów od siebie :-)