Kocham bułeczki drożdżowe, zwłaszcza jak są lekko ciepłe i posmarowane masłem. To smak i zapach dzieciństwa. Moja babcia piekła cudne bułki drożdżowe, które zwykle znikały szybciej, niż się pojawiały ;-)
Piekę czasem i ja... choć przepis mam gdzieś z sieci, stary dość, więc nie znam źródła. Jeśli ktoś rozpozna, że jego, to chętnie dodam.
Składniki (na 4 duże bułki)
3 szklanki mąki
1/2 kostki drożdży (w temperaturze pokojowej)
1 szklanka ciepłej wody
4 łyżki oleju
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Do miski wrzucamy wszystkie składniki (drożdże rozkruszamy) i wyrabiamy ciasto. Jeśli potrzeba, to można dodawać jeszcze mąkę, ale nie za dużo. Ciasto ma być elastyczne. Następnie dzielimy je na 4 części, z każdej robimy wałeczek i splatamy (można zrobić też tradycyjne okrągłe bułeczki). Układamy na blaszce, posypujemy słonecznikiem i pieczemy w 180 stopniach ok. 40 minut. Studzimy na kratce. Polecam z domowym serkiem.
Smacznego!
To jest mój przepis! Żartuję:) No to będziesz miała jutro dobre śniadanko w pracy.:D
OdpowiedzUsuń