To był mój debiut i można by rzec, że wyszedł niezły pasztet :-)
Składniki:
350 g pieczarek
2 cebule
200 g marchewki, selera, pietruszki (2/3 marchewki i 1/3 mieszanki selera i pietruszki)
150 g czerwonej soczewicy
2 ząbki czosnku
1 jajko (klasa 0 lub 1, czyli z wolnego wybiegu)
1/2 bułki
pieprz, sól
przyprawa do ziemniaków Prymatu (jestem jej fanką)
Soczewicę gotujemy według przepisu na opakowaniu. Cebulkę siekamy drobno i podsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu. Pieczarki drobno kroimy i smażymy z przyprawami. Warzywa gotujemy w lekko osolonej wodzie do miękkości i potem drobno kroimy. Bułkę zalewamy wodą i czekamy aż zmięknie. Wszystko wrzucamy do miksera, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, odciśniętą bułkę i blendujemy na gładką masę. Doprawiamy dowolną ilością przypraw do smaku. Można oczywiście użyć innych, niż wymieniałam. Masę odstawiamy do ostygnięcia, po czym dodajemy 1 jajko. Delikatnie łączymy, przekładamy do foremek i pieczemy w 180 stopniach ok. 50 minut, aż wierzch się ładnie zarumieni. Porcja wystarczyła na dwie silikonowe keksówki. Jeżeli macie zwykłe blaszki, to należy je natłuścić i obsypać bułką tartą.
Odstawiamy do ostudzenia i chowamy do lodówki najlepiej na całą noc. I raniutko mamy pyszny pasztecik na śniadanie :-)
Smacznego!
Przepis bierze udział w akcji
Koniecznie muszę z pieczarkami spróbować, do tej pory robiłam z papryką i też był pyszny, polecam :-)
OdpowiedzUsuńNo to na pewno spróbuję następnym razem z papryką :-)
Usuń